wtorek, 24 kwietnia 2012

63. Zimna Grenlandia.

Grenlandia na samom myśl dostajesz ciarek na plecach. Temperatura po niżej zera, wszędzie lód, ani skrawka ziemi. Ruszyliście zwiedzać kraj skuty lodem. Natknęliście się na wzgórzu na stado niedźwiedzi polarnych. Były przesłodkie, Niall tak skakał z radości, że lód się zarwał i spadł w dół. Misie zaczęły biec w jego stronę jak stado mustangów. Wszyscy zaczęliśmy uciekać, tak szybko jak tylko mogliście. Jest zgubiliście niedźwiedzie na najbliższym zakręcie. Ulżyło wam, ze nie zostaliście podwieczorkiem niedźwiadków. Lecz znowu tarapaty Louis musiał zbliżyć się do pingwina który udając, że chce być pogłaskany, ugryzł Louisa w tyłek. Przez co zauważyliśmy majtki w serduszka. Był to nawet słodki widok. Powoli robiło się ciemno, więc wracaliśmy do naszych noclegowni. Wiecie miały być to igla, lecz muszę was rozczarować, na miejscu okazało się, że jest to hotel pięciogwiazdkowy, cały w lodzie. Normalnie wyglądał jak pałac. Pokoje były sześcioosobowe, i było w nich okropnie zimno. Marzłaś w własnym łóżku, więc chłopaki wskoczyli do łóżka, żeby cię ogrzać. Wszyscy bez wyjątku cię przytulali, było naprawdę przytulnie. Nazajutrz wróciliście na statek i powoli ruszaliście na następny kontynent który mieliście zwiedzać. Była nim Ameryk Północna.

2 komentarze:

  1. It's so good : )

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha oni zawsze muszą sie w coś wpakować :D niegrzeczni chłopcy ;] bardzo fajny imagin ;)

    OdpowiedzUsuń