Zwiedziłaś chyba cały Madryt, nakupowałaś tyle pamiątek, że ledwo miesciły ci się w torbie. Wybrałaś się na plażę, by choć przez ten jeden dzień ząłapać choć troszkę opalenizny. Leżałaś sobie tak ze słuchawkami w uszach, aż w pewnym momencie dostałaś od kogoś piłką w głowę. Wstałaś cała zdenerwowana, rozglądałaś się w około i zauważyłas chłopaków grających w piłkę palażową. Podbiegłaś do nich, mieli słodkie uśmiechy na twarzy. Ty rzuciłaś piłką w Liama. L: Ała, za co to?! T: Za wszystko, jesteście normalni! Krzyczałaś na nich jak na własnego psa, rzucając przy tym w nich piaskiem. Chłopaki zszokowani, patrzeli na ciebie z przerażeniem. Niall podszedł cię od tyłu, chwycił twoje ręce i szepnął ci do uszka: wiesz, podobasz mi się, jak się złościsz. T: Mi wcale nie jest do śmiechu. Chłopaki w ramach przeprosin zaproponowali ci przejażdżkę na bananie wodnym. Zgodziłaś się, mając pewien plan żeby im się odwdzięczyć za siniaka. Płynęliście tak sobie, po kolei spychałaś chłopaków z banana. Z tej przejażdżki tylko ty wróciłaś cała.Chłopaki kiedy przypłynęli do brzegu wykończeni wysiłkiem fizycznym. Słońce prawie zachodziło, a jeszcze mieliście pięć godzin wolnego na lądzie. Zaproponowałaś chłopakom wspólny wypad na dyskotekę. Tańczyłaś sobie z Louisem kiedy Liam wszedł między was i powiedział: Obijamy! Nie minęła nawet chwila, a tu następni chłopaki zaczęli cię odbijać w tańcu. Kiedy skończył się kawałek, chciałaś iść sobie usiąść, lecz podszedł do ciebie Zeyn i poprosił cię do tańca. Był to bardzo wolny kawałek, który specjalnie zagrali dla was po polsku. Była to piosenka pt. ,, Od dziś". Przytuliłaś się do Zeyna, był bardzo cieplutki i bardzo słodko pachnął. Później wypiłaś kilka drinków, pod namową Naill'a. Kiedy zorientowaliście, że za pięć minut wasz statek odbija od portu, zaczęliście panicznie biec w stronę statku. Harry wziął cię na barana i do samego statku biegł tak z tobą. Kiedy wróciliście z powrotem na statek, oberwało się wam od waszej wychowawczyni. Następny dzień spędziliście w kozie, bez jedzenia i picia, oraz zabroniono się wam do siebie odzywać. Prze kolejne dwa dni płynęliście do Afryki, gdzie czekały was jeszcze większe tarapaty na sawannie.
Ohhh jak ja bym tak chciała się się przytulić do Zayna ;]
OdpowiedzUsuń