niedziela, 22 kwietnia 2012

60. Wpadka.

Powoli się przebudzając, szukałaś ręką po ziemi Zeyna, który powinien tam być. Nic nie wyczułaś, tylko to, że chwytasz powietrze. Siadłaś szybko na łóżku, zauważyłaś, że na stoliku leży kubek z kakao i ciepły jeszcze rogalik. Koło tacy leżała karteczka: Mam nadzieje, że się wyspałaś, życzę miłego śniadanka Zeyn. Kiedy zjadłaś ostatniego gryza rogalika, poszłaś się szybko ubierać, ponieważ za pięć minut miała się zacząć lekcja hiszpańskiego. Nie zauważyłaś nawet, że nie ściągłaś swoich kapci w króliczki i spodni z piżamy. Wbiegłaś do klasy trzy minuty spóźniona. Nauczyciel popatrzył na ciebie ze złością i powiedział: Buenos días senioritas. T: Buenos días. Usiadłaś sama w ławce, czułaś na sobie spojrzenia swoich kolegów i koleżanek. Nie wiedziałaś dla czego wszyscy się tak na ciebie gapią, aż w pewnym momencie dosiadł się do ciebie Louis: cześć, nie chcę cię denerwować słoneczko, ale czemu nie ubrałaś się od pasa w dół normalnie. Popatrzyłaś na swoje spodnie, zatkało cię. Siedziałaś bez ruchu w ławce. Pan z hiszpańskiego, pytała się was na wyrywki różnych zdań. Byłaś najlepsza z tego języka w klasie. Spodobał ci się nawet nauczyciel z tego języka. Patrzyłaś się w niego jak w obrazek, a chłopaki z 1d byli bardzo zazdrośni o to. Po lekcjach nie odezwali się już do ciebie ani jednym słowem. Trochę było ci przykro ponieważ każdego kochałaś tak samo. Wróciłaś do swojej kajuty usiadłaś na łóżku, wzięłaś do reki gitarę i zaczęłaś pisać piosenkę. Twojej uwadze umknęło to, że nie domknęłaś drzwi. Chłopaki podsłuchiwali twoją piosenkę przez szparę. Kiedy skończyłaś usłyszałaś, że korytarzem idzie Liam mówiący: Chłopaki czego słuchacie? Dajcie mi też posłuchać! Opar się o drzwi, które w tym samym momencie się otwarły i chłopaki wylądowali u ciebie w pokoju. Wyglądali tak komicznie, że wybuchłaś świńskim śmiechem i spadłaś z łóżka. Harry przez to, że jako pierwszy wpadł do pokoju nabił sobie guza na głowie, a reszta chłopaków leżała stękając ała. Chciałaś im już pomóc wstać, kiedy korytarzem poniósł się głos kapitana: Droga młodzieży, właśnie dobiliśmy do wybrzeży Hiszpanii. Wybiegłaś spokoju, depcząc przy tym Naill'a. Kiedy wbiegłaś na pokład wszyscy uczniowie stali jak wryci podziwiając uroki tego państwa.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz