piątek, 13 kwietnia 2012

47. Gapcio.

Dzisiaj w ramach rekompensaty, postaram się napisać o wszystkich chłopakach. 

Jako pierwszy na talerz pójdzie Harry.


Postanowiłaś zrobić ciasto. Jakość ci nic nie wychodziło, źle dodałaś składniki i oczywiście musiałaś je przypalić. Całą kuchnię pokryła szara mgła. Miałaś dość chciałaś, aby Kiedy wróci Harry do domu miał swoje ulubione ciasto. Właśnie usłyszałaś, że ktoś trzasnął drzwiami. Przeraziłaś się, jeśli to Harry. Nie zdążyłam posprzątać po nieudanym eksperymencie. Jeśli on to zobaczy chyba się załamie. W przedpokoju odezwał się głos Harre'go: kochanie wróciłem, nie uwierzysz co się stało. Chciałaś szybko wybiec z kuchni i przywitać się z ukochanym, ale oczywiście musiałaś się pośliznąć na wylanym mleku. Zaczęłaś krzyczeć: ała, moja noga. Do kuchni wbiegł Harry i zawiózł cię szybko do szpitala. Zostałaś unieruchomiona i leżałaś w łóżku, a tu do pokoju szpitalnego wkroczył Harry z mopem i zaczął śpiewać piosenkę stole my heart. Wzruszyłaś się. Harry podszedł do ciebie przykląkł przy łóżku i powiedział: ty mój kochany gapcio, zawsze będę przy tobie- na dobre i na złe. Pochylił się nad tobą i dał ci słodkiego całusa w czółko.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz