wtorek, 15 maja 2012

79. Pierwszy raz.

Dostałam propozycję opisania pierwszego razu. Myślałam dużo czasu nad tym, oraz rozmawiałam ze znajomymi. Po rozmowie doszłam do wniosku, że podejmę się tego wyzwania.


Jak zwykle rankiem wyprowadzałaś psy, często także spacerowałaś z nimi po plaży. Czasem opierałaś się o drzewo i patrzyłaś w falujące morze, myśląc o swoim dalszym życiu. Kiedy tak sobie patrzyłaś w kadr wbiegł ci przepiękny chłopak. Miał mięśnie, nieziemski kaloryfer i oczywiście ślicznie postawione włosy. Chodziłaś tak kilka dni, o tej samej godzinie wyczekując nieziemskiego boga. Po pewnym czasie nie spotkałaś go, zrezygnowana wracałaś po woli do domu. Nagle psy tak cię ciągły, że dobiłaś do jakiegoś przechodniego. Okazało się, że to ten chłopak biegający tą plażą dzień w dzień. Chłopak popatrzył ci w oczy i strasznie się rozmarzył. Uśmiechłaś się i w końcu otworzył swoje usta. On: Cześć nazywam się Zayn, ty na pewno masz na imię ....... . Ty: skąd wiesz? Z: tylko taka piękna dziewczyn jak ty może mieć tak na imię. Obserwuję cię od jakiegoś czasu, jesteś naprawdę piękna. Nie spodziewałem się, że w czasie yogingu można spotkać tak nieziemską istotę jak ty. Ty: dziękuję. Z: może wpadłabyś do mnie na kolację, przyrządził bym swój specjał. Ty: znamy się tylko jeden dzień i już proponujesz mi randkę? Z: tak, chce tylko z tobą spędzić uroczy wieczór czy to źle? Ty: nie,chętnie wpadnę, a gdzie? Z: na London street 34/56. Ty: ok, wpadnę o 18? Z: oczywiście będę czekać. Ruszyłaś szybkim krokiem do domu. Ogoliłaś nogi, przekopałaś całą szafę w poszukiwaniu sukienki. Spięłaś włosy, ubrałaś buty i ruszyłaś na spotkanie. Kiedy dotarłaś na miejsce przed domem świeciły się prześliczne drzewka, zadzwoniłaś. Ledwo co dotknęłaś dzwonka, Zayn stanął przed tobą. Miał na sobie czarny garnitur i lekko rozpiętą koszulę. Weszłaś do środka, dom był prześlicznie urządzony. Kolację zjedliście na tarasie wypiliście jedną butelkę wytrawnego wina. Chłopak zrobił niespodziewany krok oświadczył ci się. Znałaś go zaledwie jeden dzień a już powiedziałaś tak. Rzuciłaś się na niego i namiętnie zaczęłaś go całować. Powędrowaliście do sypialni. Na łóżku leżały płatki róż, a w okół łóżka leżały zapalone świeczki. Zayn położył cię na łóżku i powoli zaczął rozpinać ci zamek od sukienki. Później po woli ściągał ramiączka, aż doszło do całkowitego nagiego ciała. Ty nie byłaś lepsza, stargałaś mu bluzkę z ciała i w kilka minut byliście tylko on wasze łóżko i namiętne pocałunki. Rankiem ledwo o się przebudziliście wasze usta musiały się stykać, nie wyszliście z łóżka prawie przez tydzień. Dopiero kiedy w waszej sypialni na intymnych sprawach nakryła was przyszła teściowa.

Sama nie wiem czy o coś takiego chodziło. Jeśli zawiodłam to przepraszam, ale pierwszy raz takie coś pisałam.

4 komentarze:

  1. JEST SUPER , UWIELBIAM TWOJE OPOWIADANIA , KOCHAM CIE NORMALLNIE , CIEKAWY POMYSŁ I INTERESUJACE OPOWIADANIA , WIELKI PLUS

    OdpowiedzUsuń
  2. wolę pozostać anonimowa gdyz nie wszyscy są tak tolerancyjni zeby szanować to jakiej muzyki slucham :( ALE PODZIWIAM CIEBIE ZE MASZ TĄ ODWAGĘ I DAJESZ JĄ INNYM FANKOM , POWODZENIA W PRZYSZŁOŚCI :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, napisz kiedyś do mnie na pocztę, chętnie popisze :)

      Usuń