czwartek, 22 marca 2012

8. Kosiarka.

Dziś nadszedł dzień przeprowadzki, do nowego miasta. Byłam zmęczoną ciągłymi przeprowadzkami co cztery miesiące. Miałam wielką nadzieję, że w nowym miejscu zostaniemy dłużej. Właśnie sprzed domu odjechała ciężarówka z naszymi rzeczami, mama wkładała do auta lampę. Ja stojąc na chodniku ze łzami w oczach. Mama kazała mi wsiadać do auta, lecz w ostatniej chwili ktoś dotknął mojego barku, to była moja koleżanka Kasia. Przyszła się ze mną pożegnać i wręczyć mi mały upominek. Kiedy za trzasłam drzwi auta, odwróciłam się by pomachać mojej kochanej koleżance. Po czterech godzinach męczącej jazdy, dotarliśmy do nowego domu. Był mały, pomarańczowy i miał duży ogródek. Był połączony z dwoma innymi domami. W oby dwóch mieszkały małżeństwa z dziećmi. Mama kazała mi zanieść swoje rzeczy do nowego pokoju. Weszłam schodami na piętro i skierowałam się do drzwi mojego pokoju. Był ogromny i pusty. Miał duże drzwi balkonowe. Weszłam na balkon i zauważyłam dwóch nowych sąsiadów, znaczy chłopaków. Jeden był może arabem, a drugi podobny troszkę do Jusina Bibera. Jeden kosił trawę i kiedy mnie zauważył, tak się gapił, że wjechał kosiarką w drzewo. Musiało go boleć, kiedy zauważył mnie ten drugi, zamiast podlewać kwiatki, zaczął podlewać sąsiada który właśnie się opalał. To było naprawdę dziwne. Później tych dwóch chłopaków zaczęło się kłócić z drugim, bili się. Jeden nawet dostał cegłą.
Zeyn: Ja się z nią umówię pierwszy.
Louis: Nie bo ja.
Kłócili się tak chyba z dziesięć minut. Wściekłam się i wyszłam przed dom, nie zauważyli mnie, ale chłopak który stał po drugiej stronie ulicy, był naprawdę boski, miał kręcone włosy, piękne zielone oczy i był spoko zbudowany. Przeszłam na drugą stronę, przedstawiłam się chłopakowi. Rozmawialiśmy sobie tak przez
chwilkę. Harry obiecał mnie przedstawić nowym osobą w szkole. I umówiliśmy się do kina.
Chłopacy co bili się przed moim domem, jak dowiedzieli się, ze umówiłam się z ich kolegą chcieli podpalić jego dom, co nie doszło do skutku.
Pogodziłam ze sobą chłopaków i z każdym umówiłam się na indywidualną randkę.
A kilka miesięcy później byłam z jednym z nim .......... (tu wpiszcie z kim).

6 komentarzy: