poniedziałek, 26 marca 2012

12. Spaghetti.

Harry : Kochanie! Gdzie jest mój niebieski krawat?
Ty: Powinien być w tej szafie koło komody!
Harry: Ok, dzięki.

Harry zszedł na dół ubrany, wyczesany jak na jakieś ważne święto. Ty wybiegłaś z łazienki w ręczniku.

Harry: Ty jeszcze nie gotowa?
Ty: Nie, nie umiem nic znaleźć!
Harry: Wiesz, że moja mama nie nawiedzi spóźnień.
Ty: Tak wiem, kupimy jej jakiegoś kwiatka i będzie ok.
Harry: Pośpiesz się bo będzie naprawdę rodzinna afera.

Szybko wbiegłaś na piętro, Zaczęłaś szybko grzebać w szafkach. Znalazłaś niebiesko - błyszcząca sukienkę, włożyłaś nią natychmiast. Przeczesałaś nie zgrabnie włosy i wybiegłaś z domu do auta.
Jadąc w ciszy, Harry powiedział Ci miły komplement: Ślicznie wyglądasz, mamie na pewno się spodobasz i reszcie rodziny na sto procent także.

                                                                            ***

Wyszliście za auta podeszliście do domu i w tym samym momencie otworzyły się drzwi, na twojej ślicznej sukience wylądowała miska spaghetti. Byłaś wkurzona i to bardzo. Harry wybuchł świńskim śmiechem. Siostra Harrego zaprowadziła cię szybko do swojego pokoju i podała Ci swoją sukienkę. Ubrałaś się i zeszłaś na dół, byłaś trochę zdziwiona bo wszyscy się na ciebie patrzyli i trzymali w ręce kieliszki z szampanem. Podeszłaś do Harrego i zapytałaś się go o co chodzi. Chłopak ukląkł wyciągnął z kieszeni pierścionek, włożył CI go na palec i poprosił cie o rękę. Zaczęłaś krzyczeć na cały głos TAKKKKKKK........!!! Rodzina biła wam brawo i krzyczeli gorzko, gorzko! Całowaliście się jakieś 10 minut. Po dziwnym dniu, pięknych przeżyć wróciliście do domu i poszliście do sypialni.




3 komentarze: