środa, 22 sierpnia 2012

118. Urok

Mam przykrą wiadomość w sklepie w którym ostatnio byłam, nic nie znalazłam z 1D. jeszcze został mi jeden więc postaram się pojechać do niego w najbliższym tygodniu. 

Jesteś sobie z koleżanką w sklepie, dość długo szukacie perfekcyjnej sukienki na wieczorną parapetówkę. Po pół godzinnym poszukiwaniu, w końcu znalazłaś tą jedną najpiękniejszą suknie. Wyszłaś z przebieralni i z lekką gracją obracałaś się przed lustrem. Po drugiej stronie sklepu stało dwóch chłopaków. Twoja koleżanka od razu rozpoznała kto to taki był to Louis i Harry z 1D.
Harry do Lou:
H: Widzisz to...
L: Co?
H: To przede mną.
L: Tą śliczną bluzkę w paski, no jest super.
H: Nie baranie, ta dziewczyna w tym błękicie.
L: A... No ślicznotka z niej.
H: Ona będzie kiedyś moja.
L: A jej koleżanka będzie kochana przez moje pośladki.
H: Co?!
L: Wiesz moje serce nie jest tak wielkie, a tyłek to co innego ; D
H: Oj Loui, jak ty coś powiesz. Chodź porozmawiamy z nimi.
L: Ok.
Twoja koleżanka zamarła kiedy w waszą stronę zmierzali nastoletni celebryci. Spojrzała na ciebie i sama nie wiedziała co powiedzieć.
H: Cześć piękne. Śliczne sukienki macie na sobie.
Wy: Dzięki.
L: Co dziś porabiacie wieczorem.
T: Ja robię parapetówkę w domu. Może wpadniecie.
Chłopcy: Z chęcią. Będziemy u was na 18.
T: Ok, to do zobaczenia 
Wieczorem w ogrodzie pod altanką spotkały się dwa serca twoje i Harre'go. Ten taniec i cisza mówiły same za siebie, że ta chwila powinna zostać na zawsze. Podjęłaś tą decyzję, aby w końcu go pocałować. Zamkłaś oczy i po krótkim czasie, wasze usta się spotkały. Czułaś się jak byś jadła najlepszą czekoladę świata. Lecz to nie była czekolada, to był on, ten jeden jedyny na całym świecie, który akceptuje ciebie taką jaką jesteś.
I zawsze będziecie razem on, ty i jego kręcone włoski.

3 komentarze: