niedziela, 16 czerwca 2013

164. Niegrzeczny...

Na początku bardzo chcę przeprosić, ze tak długo nic nie wstawiałyśmy. Ale żadna z nas nie miała głowy do pisania rzadnego imagina. Szkoła, ostatnie poprawki na koniec, same rozumiecie. Lecz teraz postaramy wam się to jakoś zrekompensować, częstrzym wstawianiem imaginów.

Stoisz w kuchni przyżądzając naleśniki. Nagle ktoś łapie cię w pasie i przyciąga do siebie. Podskakujesz nerwowo, a patelnia ląduje na podłodze. Niall, mówisz. Słyszysz śmiech tuż za uchem. Chłopak puszcza cię i sprząta wszystko. Z uśmiechem idzie w twoją stronę wyciągając ręce. Chodź do mnie, mruczy. Uśmiechasz się fantazyjnie. Niall kładzie swoje ręce na twoich biodrach i gwałtownie do siebie przyciaga. Oplatasz mu ręce wokół szyii. Chłopak całuje cię namiętnie podgryzając wargę. Jego ręce zjeżdżaja niżej, aż zatrzymują się na twoich pośladkach. Przyciska cię mocniej do siebie. Czujesz jak jego przyjaciel sztywnieje. Podniecasz się tym. Są chłopaki w domu? Pytasz. Niall uśmiecha się jak niegrzeczny chłopczyk. Ciągnie cię po schodach na górę. Otwiera drzwi do swojego pokoju i wpycha cię do środka. Nie zapala światła. Ciemność jest podniecająca, szepcze ci do ucha. Przechodzą cię dreszcze czując jego ciepły oddech na karku. Nuci ci piosenkę, delikatnie ściągając bluzkę. Odpinasz mu pasek i rozporek, a spodnie opadają mu do kolan. Pogryza ci ucho, rozbierając siebie i ciebie. Po chwili leżycie nadzy na jaego łóżku. Jego ręce błądzą po twoim ciele, bawiąc się piersiami i łechtaczką. Krzyczysz z podniecenia gdy jego przyjaciel głęboko w ciebie wchodzi. Szepcze ci do ucha czułe słowa, gdy raz po raz wchodzi na nowo. Wasze ciała ruszają się w jednym rytmie. Teraz i na zawsze <3

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze powiedziawszy sama nie wiem co powinnam tutaj napisać - oczywiście liczy się reklama, więc...
    Życie pełne niespodzianek, było codziennym obrazem (nie)zwykłej siedemnastolatki zamieszkującej, miasteczko potocznie nazywane "Miastem Miłości". Aurora wielokrotnie zmagała się z lubującą w dramatycznych historiach, egzystencją. Śmierć rodziców, uzależnienie od narkotyków oraz ból jakiego doświadczyła przez osobę, która stanowić miała dla niej podporę, doprowadziła do nieustannie nękających ją myśli samobójczych. Stojąc na krańcu metalowej belki, marzyła tylko o tym, aby jej cierpienie dobiegło końca. Krok jaki wykonała na przeciw śmierci, zawiódł ją o wiele dalej, niż mogłaby to sobie wyobrazić.

    Harry włócząc się bez celu po Paryżu, pragnął jak najszybciej zapomnieć o palącym uczuciu, rozrywającym jego klatę. Niespełniona miłość zawiodła go aż do Francji, gdzie miał sobie wszystko przemyśleć. Czuł, że może właśnie tutaj, uda się mu odciąć się od problemów, rodziny i kobiet. Spacerując opustoszałą ulicą, nie spodziewał się, że za chwile jego życie obróci się o 180 stopni. Chwila z którą ujrzał, konającą na masce jego samochodu, dziewczynę była jednocześnie najstraszniejszą i najcudowniejszą, w całym jego życiu. Blada twarz brunetki, obalana była srebrzystym światłem, jakie rzucał na nią księżyc. Harry już wtedy zrozumiał, że nie przez przypadek serce nakazało mu przyjechać do Francji.

    Tych dwoje nigdy nie miało pojęcia o swym istnieniu. Tych dwoje nigdy nie przypuszczało, że na ich drodze pojawi się właśnie ktoś taki. Tych dwoje nigdy nie zdawało sobie sprawy z tego, że te wakacje będą w stanie zmienić ich życie...

    Bardzo serdecznie Cię zapraszam - jest to moje drugie podejście z tym opowiadaniem. Liczę na to, że Ci się spodoba i staniesz się wierną czytelniczką. Dużo miłości! Pozdrawiam i Zapraszam - Jerr ♥

    http://do-you-remember-summer-09-new-jerr.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń