wtorek, 19 marca 2013

160. Urodzinki !

Dziś nadeszło wielkie święto. Blog obchodzi swoje 1 urodziny! Z tej to też okazji jak rok temu powracamy do taego jak to wszystko się zaczęło. Chciałabym z tego miejsca bardzo podziękować mojej przyjaciółce Magdzie, która nakierowaął mnie na to abym zaczęłą pisać. Wiem, że początki nie były zbyt dobre i imaginy były dość słabe, ale z czasem chyba weszłam w rytm pisania. Również chciałąbym podziękowac moim współprowadzącym, że miały chęć do mnie dołączyć i rozbudzać waszą wyobraźnię swoimi imaginami. Przez ten rok mieliśmy aż 37000 tys. odwiedzin. To dzięki wam czytającym, chciało nam się pisac i mam nadzieję, że kolejne lata pokażą czy się nie wypalimy. Być może dla czytających będzie zorganizowany konkurs w najbliższym czasie, więc prosimy o sparawdzanie co jakiś czas postów. A teraz bez dłuższego wstępu chę was zaprosić do samego początku bloga czyli nowej wersji kopciuszka ; ) (w imię chłopaka z 1D wstaw swojego ulubionego) ; D

Dzień balu karnawałowego w twojej szkole zbliżał się wielkimi krokami. Nie mogłas się go doczekać. Postanowiłaś przebrać się za ducha mając nadzieję, przetańczyć całą noc ze swoim kolegą z równoległej klasy, w którym skrycie się kochałaś - z Zaynem.
W końcu nadszedł ten dzień. Kropiło, gdy zmieryzłaś radosnym krokiem w stronę szkoły. Miałas na sobie śnieżnobiałe prześcieradło z wyciętymi dziurami na oczy i nos - całe obsypane brokatem i przyozdobione cekinami. Przypominało troche suknie z najlepszych baśni.
Pod spód założyłaś zwykłą bluzkę i jeansy, żeby mieć gdzie schowac komórkę. Gdy weszłąś do slai gimnastycznej, gdzie obywał się bal, zabawa już trwała. Światła były pogaszone, a okno zasłonięte zieloną tkaniną. Jedynym źródłem światła było kilkanaście lampionów wiszących pod sufitem, obok kolorowych balonów. Pod drabinkami ustawione były stoły z przekąskami i pończem. Wszyscy poprzebierani w najróżniejsze stroje tańczyli na środku sali przy popowej muzyce.
Co ja widze, usłyszałaś jak ktoś szepta ci do ucha, wale nie jest pani taka straszna.
Odwróciłąś głowę i zobacyzłaś chłopaka przebranego za Zorro. Był dużo bardziej przystojniejszy, niż orginał, bo obok ciebie nie stał kto inny tylko Zayn. Uśmiechnełas się promiennie.
Mogę panią prosić? Zapytał, gdy DJ puścił wolną ballade. Oczywiście, odpowiedziałaś podając mu renkę.
Zarzucił twoje ręce na swoją szyję,a jego dłonie powedrowały na twoje biodra. Przyciągnął cię do siebie i otoczył cię jego wspaniały zapach. Kołysaliście się leniwie w takt muzyki, pomiędzy innymi wpatrzeni sobie głęboko w oczy.
W pewnej chwili Zayn podniósł rękę i rozerwał materiał zasłaniający twoją twarz. wole widzieć ją w całej okazałości, powiedział z uśmiechem. Skierował wzrok na twoje usta,a jego twarz zaczęła się zbliżac do twojej. Ogarnęło cię przyjemne ciepło rozlewające się po całym ciele.
Nagle ktoś cię potrąca. Puszczasz Zayna i lądujesz na tyłku, wśród tańczących znajomych. Ktoś oblewa cię sokiem i na przodzie kostum robiła się ogromna fioletowa plama. Zayn chce ci pomóc, ale nie dostrzega tego prubójąc przeczołgać się do wyjścis z sali gimnastycznej. Słyszysz śmiechy. Robi ci się okropnie przykro, chodź nie wiesz, czy ty jesteś obiektem drwin. Wybiegasz ze szkoły i biegniesz dalej zrzucajac po drodze z siebie prześcieradło. Wrześniowy wieczór jest chłodny, ale nie przeszkadza ci, ze masz kórtki rękawek. Zatrzymujesz się dopiero przed swoim domem. Pukasz do drzwi, ale nikt nie odpowiada. Szukasz komórki, aby zadzwonić do mamy, ale nie umiesz jej znaleźć. \zgubiłam ją, myślisz, pewnie jak upadłam.
Zrezygnowana siadasz na długiej bujanej huśtawce stojącem przed domem. Myślisz o zgubionej komórce, o ,,prawie" pocałunku z Zaynem, o tych śmiechach.
Zgubiłaś coś, słyszysz głos Zayna obok siebie. Chłopak siada obok ciebie na huśtawce, podając ci twoją zgubę. Nie ma już na sobie kostiumowego kapelusza i maski.
Zostawiłaś mnie samego, mówi z uśmiechem łapiąc cię za rękę, może jakieś wynagrodzenie?
Pochyla się i ostrożnie całuje cię w usta. Spragniona naciskasz na niego mocniej. Czujesz jak sie uśmiecha i zaczyna namiętnie całować, wsuwając palce w twoje włosy. Potem delikatnie odchyla ci głowę, aby obsypać twoją szyję pocałunkami. Nie odrywacie się od siebie przez godzinę, aż twoja mama parkuje obok was samochód. Ten wieczór zmienia twoje życie. Dał ci chłopaka, miłość twojego życia. Będziesz moim kopciuszkiem, mówi Zayn przytulając cię na pożegnanie, a ja zawsze będę twoim księciem.
Na zawsze już razem.

2 komentarze:

  1. Dziękuję za podziękowania , zawsze trzymałam za Ciebie kciuki i wiedziałam ,że ten blog będzie hitem ;) Mam nadzieję dziewczyny, że nigdy Was nie opuści ta super wyobraznia ;) Imagin super aż się rozmażyłam.....

    OdpowiedzUsuń
  2. ohh matko *.* chyba jeden z najlepszych jakie u was miałam okazję przeczytać <3 Czekam na kolejne!
    Zapraszam na mój kolejny blog- pojawił się prolog i rozdział pierwszy! Pozdrawiam!
    -Jerr :)

    OdpowiedzUsuń