prawie nie przychodził do mnie; mieszka sama, od lat w tym samym brudnym i brzydkim mieszkaniu przy jednej z bocznej ulicy naszego miasta. Jedynym powodem dla jakiego tam jeszcze mieszkam, jest to, że mam tam niesamowite widoki, które codziennie rano poziwam spogladajac przez okno w mojej sypalni... Pewnego słonecznego ranka, kiedy wstawałam do pracy spojrzałam w okno. Zobaczyłam tam coś co bardzo mnie zszokowało.. Cały piękny widok, na który tak często patrzałam został zniszczony.. Ktoś postanowił wybudować tam lodowisko. Własnie wtedy postanowiłam się wynieść. Nie sadziłam jednak że szukanie meszkaniajest taie trudne pochłania tak dużo czasu, dlatego zmenłam zdanie i zostałam w swoim zaniedbanym domku...
Pół roku póżniej...Lodowisko było gotowe. i właśnie dziś miało bć jego otwarcie. Chciałaś wkońcu zrbic cś ze swoim życiem, wprowadzić do niego troche szaleństwa i mężczyzne z którym bedziesz chciała sie zestarzec. Dlatego wybrałaś sie na otwarcie lodowiska. Zabrałaś ze sobą swoje łyżw, ponieważ tylona nich czułaś się bezpieczna jeżdżąć na lodzie.
Świetnie się bawiłas, przypomniały ci się lata dzieciństwa... Jak jeżdziłaś na tymlodzi, pozułaś się jak ryba w wodzie, zaczełaś skakać, robić piruety i inne akrobacje. Właśnie wtedyupadłaś..myślałaś ż nic ci nie jest i próbowałaś się podnieść, jednak bez skutku. Zauważłaś jak podchodzi do ciebie wysoki, bardzo przystojny blondyn.
N: Cześć, jestem Niall. Nic ci nie jest ?
T: Cześć, jestem (T.I), upadłam chyba skręciłam sobie kostke..
N: To nie dobrze.. już ci pomagam wstać. Zawiozę cię do szptala jeśli się zgodzisz..
T: Dziękuje.
Kiedy Niall cię już podniósł, pomógł ci zdjąć łyżwy i założyć buty. Poczułaś się wtedy jak kopciuszek któremu sliczny książę zakłada potofelki..
Jak już oboje zminiliście obuwie, chłopak wziął cię na ręcę i zaniósł do auta. Po około 15 mnutach byliście na miejscu, lekarz założył ci gips, a ty zaprosiłaś Nialla na gorącą czekolade u sibie w domu.
Oboje świetnie się rozumieliście i dobrze czuliście się w swoim towarzystwie. Wiedziałaś, że wpadłaś przystojniakowi w oko i bardzo się z tego cieszyłaś, bo on podobał się tobie. Kiedy się żegnaliście, chłopak zaprosił cię na wspólną kolacje. Byłaś tak przejęta spotkaniem, że o nim zapomniałaś..Nagle ktoś zapukał do twoich drzwi. Otworzyłaś je, a tam stał Nial z wielkim bukietem róż. Zorientowałaś sie wtedy że byliście umówieni. Zaprosiłaś Chłopaka dośrodka i szybko poszłas sie przebrac w elegancka sukienke. Jak Niall cie zobaczył, osłupiałi powiedział ci jak pięknie wyglądasz.Na kolacje chłopa zabrał cię długą, czarną limuzną. Po posiłku wybralśce sie na spacer, wtedy Niall się zapytał czy jeśli byłby kimś znanym, dalej byście się spotykali. Zdziwłaś się tym pytaniem, jednak odpowiedzialaś ,że tak. Właśnie w tym momencie chłopak powiedział, że należy do zespoł One Direction. Nie wierzyłaś własnym oczm, że spotykasz się z taka gwiazda. Uśmiechnełaś sie do niego i powiedziałaś mu że on bardzo ci se podoba bez względu na wszystko dalej chcez się z nm spotykać. Nialla ucieszyło to co powiedziałaś, poniewaz bardzo m sie podobasz.. Chłopak wkońcu postanowił wydusić z sibie słowa, które chciał powiedzieć już przy kolacji..
N: Gdy cie spotkałem pierwszy raz, długo twe (kolor twoich oczu) oczy patrzały sie w moje- ogomnie się wstydzłem..Kiedy szedłem z toba, serce zaczęło mi mocniej bić. Zrozumiałem wtedy, że się zakochałem. I właśnie wtedy zrozumiałe znaczenie tego prostego a zarazem trudnego słowa...miłość.
Nie wiedziałaś co powiedzieć, byłaś zaskoczona. Ze wzrusznia sie popłakałas, twoje łzy były pełne łez, a uzucie którym darzyłaś Nialla rosło z coraz szybciej...Pocałowałaś chłopaka żeb zrozumiał że ty czujesz do niego to samo co on do ciebie, a ostatnim słowem powiedzianym przez Nialala do ciebie było tylko Kocham Cię.